Żelazo pierwiastek życia

O niedoborach żelaza

Niedobory żelaza  w diecie, jakie często występują u wegetarian i wegan, prowadzą do zmniejszenia się jego zapasów w organizmie i w konsekwencji do niedoborów hemoglobiny w czerwonych krwinkach. Prowadzi to rozwoju choroby zwanej anemią z niedoboru żelaza, nazywanej dawniej blednicą. Osoby takie łatwo się męczą przy niewielkich wysiłkach, cierpią na bóle głowy, mają łamliwe i rozdwajające się na końcach włosy i paznokcie. Skóra i spojówki ich oczu są blade, stąd nazwa blednica. Widać to również na języku, którego powierzchnia staje się wygładzona i towarzyszy jej uczucie pieczenia języka.

Wiele osób, zwłaszcza dzieci, mają spaczone łaknienie i bardzo chętnie jedzą krochmal, surowy ryż, glinę, kredę. Niemowlaki poza apatią mają niechęć do ssania, trudności przy karmieniu i opóźnienie rozwoju. U dzieci niedobory żelaza występują kiedy zbyt wcześnie przed 12 miesiącem życia zostanie wprowadzone do diety mleko krowie.

Niedobory żelaza występują także u młodych kobiet i dziewcząt z obfitymi krwawieniami miesięcznymi. Bardzo często osoby takie nie spożywają w swojej diecie mięsa, które jest głównym  pokarmowym źródłem żelaza, albo unikają spożywania ułatwiającej wchłanianie żelaza z przewodu pokarmowego naturalnej witaminy C. Do upośledzenia wchłaniania żelaza może prowadzić dieta ubogo białkowa, bogata w otręby, płatki owsiane, nasiona roślin strączkowych orzechy i pestki.

Hamowanie wchłaniania żelaza powodują fityniany ( to kwas fitynowy oraz jego sole potasowe, magnezowe i wapniowe, które są magazynowane w dojrzałych nasionach  zbóż, roślin strączkowych, orzechach  i nasionach roślin oleistych),

Zwiększona utrata żelaza z przewodu pokarmowego  może być wynikiem takich chorób, jak: wrzody żołądka i dwunastnicy, zapalenie śluzówki żołądka, guzy lub polipy jelita, a także guzki krwawnicze (tzw.hemoroidy), stany po operacjach żołądka z usunięciem jego znacznej części, a także krwawienia z dróg moczowych (krwiomocz), krwioplucie w przebiegu chorób układu oddechowego, zaburzeń miesiączkowania przy zbyt obfitych i częstych miesiączkach oraz w przebiegu chorób nowotworowych.

Niedobory żelaza można potwierdzić badaniami laboratoryjnymi, przede wszystkim morfologią krwi, w której stwierdza się zmniejszenie liczby krwinek czerwonych (parametr RBC), zmniejszoną ich objętość (parametr MCV) obniżony poziom hemoglobiny (parametry MHC i MCHC). Krwinki czerwone są małe i blade oraz stwierdza się niski poziom żelaza w surowicy,

Wyróżnia się kilka typów anemii z niedoboru żelaza od łagodnej, umiarkowanej, ciężkiej po zagrażająca życiu, kiedy stężenie hemoglobiny (Hb) jest niższe niż 6,5 g na 100 ml krwi.

Niekiedy w leczeniu anemii wystarczy zmiana diety, w zawansowanych przypadkach jest potrzeba suplementacji preparatami żelaza, a nawet przetoczeń krwi lub masy erytrocytarnej.

Jak w każdej chorobie, także w anemii trzeba szukać jej przyczyn  i dopiero leczenie przyczynowe pozwala na uzyskanie trwałych efektów i zapobiegania jej nawrotom.

Dieta przy infekcjach drożdżakowych

O diecie przeciwko drożdżakom

Zakażenie jamy ustnej, całego przewodu pokarmowego, dróg moczowych i rodnych pisałem poprzednio. Dziś, jak obiecałem napiszę, jak dietą można ograniczać wzrost drożdżaków.

Do rozwoju drożdżaków (Candida albicans) dochodzi najczęściej, gdy stosowane jest długotrwałe leczenie antybiotykami (dłużej niż 10-14 dni). Wtedy ulegają zniszczeniu w przewodzie pokarmowym i na błonach śluzowych, tzw. bakterie probiotyczne, które w procesach życiowych z cukru, najczęściej mlekowego (laktozy)  wytwarzają kwas mlekowy i niewielkie ilości alkoholu. Kwas ten hamuje rozwój drożdżaków i eliminuje cukier. Na miejsce tych bakterii zaczynają rozwijać się drożdżaki, bo mają dużą ilość cukrów i nie ma naturalnego wroga bakterii fermentacji mlekowej. Obecność drożdżaków sprawia, że osoby zakażone mają nieodpartą chęć na jedzenie słodyczy. Często są to wręcz napady głodu na słodycze. Osoby takie potrafią zjeść naraz tabliczkę czekolady, albo duże ilości cukierków, czy innych słodyczy. A za kilka godzin sytuacja się powtarza. Przy bardzo nasilonych infekcjach zdarzają się napady głodu na słodycze także w nocy.

W diecie osób z infekcją drożdżakami należy dążyć do ograniczenia rozwoju drożdżaków przez wyeliminowanie na pewien czas pokarmów, którymi chętnie żywią się drożdżaki, należą do nich węglowodany – cukry proste, jak glukoza i fruktoza.

Ponieważ drożdże są używane w przemyśle do produkcji alkoholu, a drożdżaki Candida należą do tej samej rodziny, sensownym jest wyeliminowanie z diety na kilka tygodni, tego wszystkiego z czego można zrobić wódkę, a więc cukru, miodu, dżemu, mąki (wszelkiego rodzaju), kaszy i płatków z jęczmienia i owsa, ryżu, kukurydzy, ziemniaków. Podobnie należy w okresie diety nie spożywać owoców, słodkiego mleka, ani pić piwa.

Ponieważ w diecie tej nie ma owoców, aby uzupełnić witaminę C, warto spożywać acerolę lub sok z owoców dzikiej róży niesłodzony.

Osoby na tej diecie, nie tylko chudną, ale pozbywają się wielu dolegliwości, jak: wzdęcia brzucha, gazy, uczucie ciągłego zmęczenia. Obserwują też, że obfity biały nalot na języku znika. Osoby na diecie mogą spożywać wszystkie warzywa, poza ziemniakami, kaszę gryczaną i jaglaną, ciecierzycę, soczewicę, orzechy, które przed spożyciem powinny być sparzone wrzątkiem, pestki dyni, siemię lniane. Nie ma przeciwwskazań do spożywania mięsa, ryb, jaj.

Przy nasilonych infekcjach drożdżakami dobre efekty przynosi zastosowanie leków przeciwgrzybiczych, które są na receptę dostępne w aptekach, ale wcześniej trzeba się zgłosić do lekarza. Niektóre osoby muszą wielokrotnie przyjmować te leki. W czasie ich przyjmowania trzeba pić dużo wody, aby wypłukiwać z organizmu produkty rozpadu grzybów, a ponadto w czasie ich stosowania nie można pić alkoholu.

Jeśli infekcje drożdżakowe nawracają, to najczęściej jest to oznaka, że u chorego jest nieprawidłowa tolerancja cukru, cukrzyca utajona lub oporność na insulinę. Co można potwierdzić specjalnymi badaniami. U takich osób dieta z wyłączeniem cukrów prostych będzie trwała znacznie dłużej.

Cenny jak chlorofil

O chlorofilu i hemoglobinie

Od pierwszych przejawów wiosny pilnie obserwujemy jak rozwijają się liście drzew i krzewów, jak zieleni się  trawa, jak wyrastają zioła np. pokrzyw, mniszek lekarski. Z cebuli trzymanej w domu zaczyna wyrastać szczypior.  Zwykle tej porze roku mamy dziwną ochotę za jedzenie różnego rodzaju zieleniny.

 Chlorofil  to barwnik, który nadaje roślinom charakterystyczny, zielony kolor , gromadzi się przede wszystkim w liściach roślin oraz ich łodygach. to dzięki niemu młode liście czy wiosenna trawa mają tak żywe odcienie.

Obecność tego barwnika sprawia, że może roślina  wchłania światło słoneczne  z czerwonej i fioletowej jego części, co pozwala roślinie na wytwarzanie wielu biologicznie aktywnych związków, a przede wszystkim cukrów, jak glukoza.

Proces ten określany jest jako fotosynteza. To w tym procesie rośliny pobierają z powietrza dwutlenek węgla, a wydalają tlen. To dlatego tak łatwo nam się oddycha w lesie, parku czy miejscach, gdzie jest dużo roślin zielonych,

W przyrodzie chlorofil występuje w dwóch postaciach a i b, które pełnią trochę odmienne role w procesie fotosyntezy.

Hemoglobina, czerwony barwnik krwi, który znajduje się w czerwonych krwinkach jest bardzo podobnej budowy chemicznej, jak zielony chlorofil, różni się jedynie tym, że w miejsce atomu magnezu w chlorofilu w hemoglobinie jest atom żelaza.

Główną rolą hemoglobiny jest przenoszenie tlenu, który dociera do płuc w czasie oddychania, do wszystkich komórek naszego ciała.

Chlorofil pobudza wytwarzanie hemoglobiny we krwi człowieka, a ponieważ ma zdolność eliminacji wolnych rodników, opóźnia procesy starzenia organizmu. Pozwala na eliminację z organizmu toksyn, czy to spożytych z żywnością, czy powstałych w procesach przemiany materii. Wzmacnia procesy odporności przeciwbakteryjnej i przeciwwirusowej. Wspomaga procesy regeneracji komórek organizmu, Sprzyja odbudowie mikroflory bakteryjnej w przewodzie pokarmowym. Dostarczając magnezu korzystnie wpływa na funkcjonowanie  układu nerwowego, sprzyja poprawie snu. Wreszcie chlorofil korzystnie wpływa na gospodarkę hormonalną, reguluje wytwarzanie hormonów płciowych, zmniejsza dolegliwości związane z zaburzeniami cyklu miesiączkowego oraz zwiększa wytwarzanie mleka.

Nieprzypadkowo też dietetycy zalecają spożywanie możliwie dużych ilości zielonych warzyw, jako sposobu na poprawę zdrowia całego organizmu, ale także w przypadku wielu chorób, jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, otyłość, stresy, przewlekłe zmęczenie.

Najbogatszymi źródłami chlorofilu są zielone warzywa: szpinak, jarmuż, sałata, kapusta, rzeżucha, trawa pszeniczna i trawa jęczmienna, natka pietruszki czy koperek, a także zioła, np. pokrzywa, mniszek lekarski.

Najlepsze efekty zdrowotne uzyskuje się przez picie świeżo wyciśniętego soku z tych roślin. Teraz wiosną warto z tego sposobu wspomagania zdrowia korzystać

         Można wprawdzie kupić w aptekach czy internecie  wielu różnego rodzaju suplementów zawierających chlorofil i mogą one być wykorzystywane jako bogate źródło chlorofilu, ale przewagę nad nimi mają świeże, przygotowane bezpośrednio przed spożyciem  soki i  sałatki.

O drożdżycach

O drożdżakach i drożdżycach (Kandydozach)

W przewodzie pokarmowym i na błonach śluzowych, na skórze u ponad 80% ludzi znajduje się pewna, niewielka ilość drobnoustrojów, grzybów drożdżopodobnych, najczęściej o nazwie Candida albicans. Te niewielkie ilości grzybów nie wywołują żadnych objawów, chyba że nagle zaczną się rozmnażać, tworząc białe kolonie, które zaczynają wrastać w tkanki. Wtedy w gardle, na wewnętrznej stronie policzków, w kącikach ust i oczu, na języku, dziąsłach,  w całym przewodzie pokarmowym, w drogach rodnych, pęcherzu moczowym pojawiają się białe naloty. Drożdżaki na skórze, które najczęściej  występują  w okolicy fałdów skórnych i między palcami stóp, powodują  zaczerwienia (rumień). A na   obrzeżach tworzą się  zmiany grudkowe, którym towarzyszy zwykle świąd i łuszczenie się skóry.

Zmiany w gardle i na błonach śluzowych bywają określane mianem aft lub pleśniawek, zmiany w kącikach ust towarzyszą zajadom.

Pomiędzy drobnoustrojami zamieszkującymi nasze ciało istnieje pewna równowaga, która zapobiega nadmiernemu rozwojowi którejś z grup. I tak tzw. bakterie probiotyczne z rodzaju Lactobacillus albo inaczej nazywane bakterie fermentacji mlekowej rozkładają cukier mlekowy (laktozę) wytwarzają kwas mlekowy, który hamuje rozwój grzybów (drożdżaków). Kiedy bakterii tych zabraknie, albo zostaną zniszczone przez leki, wtedy gwałtownie rozwijają się grzyby.

Objawami rozrostu grzybów są stany zapalne języka, gardła, dziąseł, wzdęcia brzucha, odbijanie, bóle brzucha i przelewanie się w  jelitach. Gdy rozwijają się drożdżaki w pochwie występują upławy (serowata wydzielina), gdy w drogach moczowych – częste oddawanie moczu, gwałtowne parcie na mocz, pieczenie przy jego oddawaniu.

Osoby zakażone drożdżakami najczęściej mają napady głodu na słodycze, bo drożdżaki dla swojego dalszego rozwoju potrzebują węglowodanów (cukru).

Do nadmiernego rozwoju drożdżaków prowadzi długotrwałe leczenie antybiotykami, które niszczą korzystną florę bakteryjną przewodu pokarmowego, dróg rodnych i moczowych. Podobnie działają leki stosowane w chorobach nowotworowych, leki przeciwbólowe, przeciwko nadciśnieniu, przeciwpadaczkowe.

Przyczyną nadmiernego rozwoju drożdżaków mogą być ciężkie obłożne choroby, długotrwałe operacje, urazy oraz stres.

Nawracające zakażenie drożdżakami są dowodem na osłabione funkcjonowanie układu odporności i mogą być jednym z wczesnych objawów sugerujących rozwój cukrzycy. 

Są metody laboratoryjne potwierdzające rozpoznanie zakażenia drożdżakami.

W leczeniu niezwykle ważna jest dieta, o której napiszę szerzej przy kolejnej okazji. Najważniejszym jest przywrócenie odpowiedniego składu flory jelitowej przy pomocy specjalnych szczepów bakterii probiotycznych przy pomocy których należy w warunkach domowych wyhodować jogurty i kefiry, o czym pisałem w poprzednich odcinkach.

O pokrzywach dla zdrowia

O zaletach pokrzyw

Wysokie temperatury w marcu i kwietni sprawiły, że ruszyła wegetacja wszystkich roślin, w tym ziół i chwastów. Zwykle mówiło się, że najbardziej bujna pokrzywa jest w maju i wtedy należy ja zbierać, w tym roku w jest wyraźne przyspieszenie i w połowie kwietnia warto zwrócić uwagę na dorodnie już wyrośnięte pokrzywy. Pisałem poprzednio, że pokrzywa nadaje się na wiosenne sałatki. Dziś napisze o jej walorach zdrowotnych.

Zielone liście pokrzywy to źródło chlorofilu, a także witamin C,K,B2, i kwasu pantotenowego, kwasów organicznych , flawonoidów, garbników, karotenoidów,  fitosteroli. Zawierają też niewielkie ilości olejku eterycznego, związki aminowe (histamina, serotonina, acetylocholina). Parzące włoski pokrzywy zawierają 2-metyloheptanen i antofen.

Mimo, że zawartość tych związków jest niewielka to działanie biologiczne jest wyraźne, bo po pierwsze uzupełniają ich braki w organizmie, poprawiają przemianę materii i są szczególnie pożądane wiosną. Liście pokrzywy zwiększając wydzielanie moczu przyczyniają się do usuwania z organizmu szkodliwych substancji toksycznych i popularnie się mówi, że „czyszczą krew”.

Zarówno liście, jak i korzenie pokrzyw obniżają ciśnienie tętnicze i działają rozkurczowo na mięśniówkę naczyń krwionośnych, co poprawia ukrwienie i lepsze doprowadzenie tlenu do odległych nawet miejsc w organizmie.

Ususzone liście pokrzyw to nie tylko surowiec na ziołowe herbatki o piękne zielonej barwie, ale przede wszystkim mają działanie przeciwkrwotoczne i hamujące drobne krwawienia z naczyń włosowatych w przewodzie pokarmowym, co jest również związane z zawartością w nich witaminy K.

Ciekawą jest obserwacja, że pokrzywa zwiększa wytwarzanie hemoglobiny we krwi, zwiększa liczbę krwinek czerwonych, podobnie jak stwierdza się to po podawaniu preparatów żelaza.

Herbatki z pokrzywy zwiększają wytwarzanie enzymów trawiennych i zmniejszają stany zapalne w przewodzie pokarmowym, są także przydatne przy niezbyt nasilonych biegunkach.

Korzystne działanie odwarów z pokrzywy na trzustkę sprowadza się do zwiększenia wydzielania soku trzustkowego, a także obniżania poziomu cukru we krwi.

Liście pokrzywy zawierają substancję pobudzającą wytwarzanie interferonu i substancji chroniących przed inwazją wirusów oraz pewnymi rodzajami nowotworów.

Wodne wyciągi z liści pokrzywy pobudzają wzrost włosów.

Korzenie pokrzywy wykazują jeszcze silniejsze działanie oczyszczające organizm oraz na włosy .

Picie naparów z pokrzywy  lub spożywanie sproszkowanych jej liści zmniejsza skutecznie nadmierne pocenie się i w ten sposób zapobiega konieczności stosowania różnego rodzajów dezodorantów.

Zwierzęta, które nie studiują żadnych ksiąg medycznych, bardzo chętnie spożywają pokrzywy i niech to będzie najlepsza rekomendacja ich biologicznych zalet.

Może warto, abyśmy także wykorzystali ten piękny wiosenny czas nie tylko na spacery, ale na  zebranie i wysuszenie pokrzyw do naszej apteczki domowej.

O ziołowych sałatkach

O wiosennych ziołowych sałatkach

Wiele osób wiosną intuicyjnie zauważa, że ma ochotę na jedzenie zielonych potraw. Właśnie wiosną nasz organizm, którego przemiana materii ulega zmianie, bo procesy gromadzenia zapasów  przekształciły się w procesy odnowy i regeneracji potrzebuje składników mineralnych i witamin oraz innych biologicznie aktywnych substancji, które zawarte są w młodych listkach roślin.

Od dawna też doceniano kiełki roślin, które specjalnie hodowano i dodawano do kanapek, sałatek, sosów, potraw z jajek. A nawet specjalnie hodowano aby wśród [i]kiełkującej rzeżuchy umieścić wielkanocnego baranka, czy zajączka i niesiono do poświęcenia do kościoła. Zjadano tę młoda rzeżuchę nie zważając na jej gorzki smak, bo do trawienie tłustych potrawa, właśnie biologicznie aktywne związki w niej zawarte  ułatwiały trawienie. Hodowla kiełków jest stosunkowo prosta i tania w warunkach domowych. A kto nie chce się tym męczyć może kupić w sklepach ze zdrową żywnością.

Kiedy zaczynają się rozwijać liście mniszka lekarskiego, pokrzywy, babki, tymianku, szczawiu, oregano i wielu roślin zielarskich warto wybrać się w czyste okolice, możliwie daleko od drogi i nazbierać takich listków. Warto je wykorzystać do zdrowotnych wiosennych sałatek dodając do nich łyżkę oleju zimno tłoczonego z nasion lnu, konopi, rzepaku, czarnuszki, czy oliwy z oliwek. Sałatki takie można mieszać z wyhodowanym w warunkach domowych jogurtem, albo kefirem.

Na wiosenne sałatki nadają się także młode listki rzodkiewki czy szczypiorku.

Szczególnie korzystne jest ich połączenie z gotowanymi lub smażonymi jajkami, czy zrobionym w domu z ukwaszonego mleka twarogiem. Sałatki takie są szczególnie cenne dla osób odchudzających się, bo po pierwsze łatwiej dają uczucie wypełnienia żołądka i zmniejszają nadmierne łaknienie, po drugie pobudzają ruchy robaczkowe jelit, co przeciwdziała zaparciom. Uważa się, że wiele osób otyłych zjada bardziej obfitsze pokarmy, bo w związku z przemysłowymi sposobami przetwarzania żywności oraz metodami hodowli zawierają one znacznie mniej biologicznie cennych związków niż jeszcze 40-50 lat temu. W takiej sytuacji, aby organizm otrzymał potrzebną ilość tych związków, trzeba więcej zjeść pokarmów o małej ich zawartości. Warto je wzbogać także prze dodanie różnego rodzaju orzechów, pestek słonecznika i dyni, siemienia lnianego, sezamu, chia.

Bogactwo tych biologicznie czynnych substancji, m.in. enzymów, minerałów i witamin, które znajdują się w młodych roślinach ulega znacznemu zmniejszeniu, kiedy rośliny te zostaną będą ugotowane czy wysuszone. I tak w  przypadku np. pokrzywy,  mięty, natki pietruszki i innych,  ilość biologicznie aktywnych związków spada do 5% tego co jest w świeżej  roślinie.

Nasi przodkowie na przednówku spożywali młode liście uważanej za chwast komosy i to nie tylko dlatego, że nie było czego jeść, ale również dla zdrowia. Warto w domowych ogródkach uprawiać i spożywać roszponkę i gorzką w smaku rukolę, a w domu można hodować pietruszkę na natkę, szczypiorek.

Dla zdrowia wiosną trzeba szczególnie pamiętać i robić sałatki z własnoręcznie zabranych młodych ziół i roślin uprawianych w ogródkach.


 

O jajkach

O jajkach dla zdrowia

Wielkanocna tradycja dzielenia się jajkiem i spożywania dużej ich ilości, ma również uzasadnienie zdrowotne. Święta Wielkanocne, które zwykle przypadają, gdy przychodzi astronomiczna wiosna, wydłuża się dzień i budzą się z zimowego odrętwienia rośliny, również dotyczy przemian w organizmie człowieka. U wielu zwierząt przychodzi ruja, Kwitną drzewa i kwiaty. U ludzi też zmienia się tez wydzielanie i  aktywność hormonów. Przyspieszeniu ulega przemiana materii. Gdy w okresie jesienno-zimowym organizm gromadził zapasy energetyczne, to wiosną przeciwnie zaczyna je uwalniać i wtedy znacznie łatwiej chudniemy. Wiosna to również okres odbudowy i regeneracji tkanek. Do procesów naprawczych, podobnie jak na każdej budowie potrzebne są materiały budowlane. Jajko, jak żaden inny pokarm,  jest bezkonkurencyjnym źródłem wszystkich niezbędnych aminokwasów z których powstają białka.

Zawiera witaminy i minerały: witaminy A, E, D, K, B2, B5, B12, kwas foliowy, a z minerałów fosfor, żelazo i miedź, a także lecytynę i cholesterol.

Przez wiele lat lekarze zalecali ograniczenie spożywania jajek, niektórzy nawet do jednego tygodniowo. Przeprowadzone w ostatnich dziesięcioleciach badania naukowe potwierdziły, że obawy te były na wyrost. Przez tysiące lat jajka były uważane za bardzo zdrowy pokarm , a  tu stosunkowo niedawno wydawano takie drastyczne ograniczenia z obawy, że mogą podnosić poziom cholesterolu we krwi.. Chociaż nie obserwowano pogorszenia stanu zdrowia u osób spożywających jajka, a wręcz przeciwnie zalecano je nawet ciężko chorym i rekonwalescentom.

Jajka jako źródło łatwo przyswajalnego i pełnowartościowego oraz taniego białka zaczynają wracać do naszych diet. Oczywiście na skład substancji biologicznie aktywnych w jajku ma wpływ pożywienia, jakie dostają kury, zwłaszcza w fermach hodowlanych i tzw. chowie klatkowym . Tzw. „szczęśliwe kury” korzystające z wybiegów znoszą lepsze jajka, bogatsze w składniki mineralne. Skorupki ich jaj mogą być cennym źródłem wapnia, wystarczy je wypiec w piekarniku, rozdrobnić w moździerzu i dodawać jako posypkę do potraw.

Jest pewien niewielki odsetek osób, u których po spożyciu jajek występują objawy alergiczne, np. pokrzywka i osoby takie powinny eliminować jajka ze swojej diety. U niektórych osób z przewlekłymi chorobami np. skóry czy chorobami autoimmunologicznymi,  stwierdza się we krwi podwyższony poziom przeciwciał (IgG) częściej dotyczy to białka jaja kurzego, a rzadziej żółtka. Aby to potwierdzić wykonuje się testy na nietolerancje pokarmowe (IgG w klasach I-IV). Jeśli badania to potwierdzą, wtedy konieczna jest eliminacja z diety białek lub całych jajek, która  powinna trwać 9-12 miesięcy. U takich osób eliminować trzeba nie tylko  jajka kurze, ale i kacze, przepiórki, bażanta, strusia oraz potrawy w skład których wchodzą jajka. Eliminacja taka przyczynia się istotniej poprawy zdrowia i  do ustępowania wielu schorzeń.

Podobnie eliminować jajka z diety  powinny osoby ze skłonnością do zakrzepicy żylnej lub tętniczej z tzw. zespołem antyfosfolipidowym, najczęściej uwarunkowanym genetycznie, co także potwierdza się badaniami przeciwciał.

Wiele osób na wiosnę odczuwa zwiększony apetyt na jajka. Korzystnie jest dodawać do nich szczypiorek, kiełki  czy posiekane liście młodych pokrzyw, mniszka lekarskiego, babki okrągłej, rzodkiewki i innych wiosennych  ziół i roślin.

Generalnie dla ludzi zdrowych  jajka godne polecenia, jako składnik zdrowej diety i powinniśmy je spożywać nie tylko przy świątecznej okazji. Smacznego.

O jedzeniu na czas

O szybkości jedzenia

Nasze czasy cechują się ciągłym pośpiechem, ciągłą pogonią i poczuciem, że nie zdążymy czegoś zrobić, że stracimy okazję, że  coś ważnego nas ominie.

Odbija się to także na naszych zachowaniach, a nawet na szybkości spożywania posiłków. Niektórzy tak się śpieszą, że dwa razy wkładają pokarm do ust, a potem szybko tylko raz go połykają. A jeżeli potrawa jest zbyt sucha, natychmiast popijają jakimś płynem. Wiele śpieszących się osób wybiera pokarmy płynne lub półpłynne, aby łatwo było je połknąć. Nic więc dziwnego, że bardzo wiele osób cierpi z powodu dolegliwości przewodu pokarmowego, które z biegiem czasu mogą przekształcić się w przewlekłe choroby.

Zapominamy, że nasz organizm, aby sprawnie funkcjonował, ma cały szereg zabezpieczeń i enzymów ułatwiających trawienie pokarmów.

Okazuje się, że szybkość jedzenia ma bardzo istotny wpływ na trawienie i przyswajanie pokarmów. Jeśli szybko je połykamy, pomijamy bardzo ważny etap wstępnego trawienia pokarmu.

Rozdrabnianie pokarmu przez długie gryzienie i mieszanie ze śliną ma tu istotne znaczenie. W czasie żucia w ślinie poza śluzem, wydziela się pierwszy z enzymów trawiennych  nazwany amylazą ślinową, który ułatwia trawienie cukrów złożonych (zawartych w warzywach) jak skrobia. Działanie tego enzymu powoduje rozerwanie wiązań chemicznych i znacznie łatwiejsze trawienie w dalszych odcinkach przewodu pokarmowego.

Człowiek w ciągu dnia wytwarza ok 1,5 litra śliny. Ślina wymieszana z pokarmem uzupełnia warstwę ochronną śluzu w przełyku, ułatwia też połykanie i przesuwanie się pokarmu. Niedobór śliny pogarsza jakość trawienia w dalszych odcinkach przewodu pokarmowego, bo brak rozpoczęcia trawienia w ustach, powoduje  że pojawiać się będą wzdęcia i gazy.

Wydzielanie śliny jest niezależne od naszej woli i jest powodowane przez receptory smakowe ulegające podrażnieniu przez pobierany pokarm, a nawet na sam jego widok lub zapach.

Nawilżone kęsy zostają z łatwością rozdrobnione, a dzięki wilgotnej i papkowatej strukturze z łatwością przesuwane są ku przełykowi skąd wędrują do żołądka.

Jak długo należy żuć pokarmy? Dotąd, aż staną się papkowate i łatwo będzie można je połknąć. Dla osób, które cierpią na zgagi, wzdęcia brzucha, gazy, niestrawności zaleca się, aby każdy kęs przegryźć  33 razy. Na początku może się okazać to trudne do realizacji, ale wiele osób przekonuje się szybko, że w ten sposób można pozbyć się wielu dolegliwości. U osób które cierpią z powodu zbyt małej ilości śliny zaleca się, aby także „żuły nawet wodę” bo powstały wtedy śluz działa ochronnie na ściany przełyku  i żołądka i zabezpiecza je przed agresywnym sokiem żołądkowym .

Bardzo ważną rzeczą jest dbanie o stan naszego uzębienia, bo chore zęby lub ich braki nie pozwalają na długie żucie, a ponadto mogą być rezerwuarem bakterii chorobotwórczych.

Zalecenie jedz powoli i żuj długo, jest bardzo ważnym i prostym sposobem poprawy stanu naszego zdrowia.

O kaszlu

Uporczywy kaszel

W okresie jesiennych i wczesno wiosennych infekcji, u wielu osób pojawia się lub pozostaje po przebyciu ostrej choroby, uporczywy kaszel.

Kaszel jest odruchem obronnym, który ułatwia oczyszczanie się dróg oddechowych z zanieczyszczeń, które dotarły wraz z wdychanym powietrzem albo z wydzieliny zapalnej i śluzu towarzyszącego infekcji.

Wprawdzie w oskrzelach i oskrzelikach oczyszczanie odbywa się przy pomocy aparatu rzęskowego, maleńkich rzęsek wyściełający oskrzela i oskrzeliki, które falują w kierunku przeciwnym do wdychanego powietrza i  przesuwają  śluz i wraz z nim osiadłe pyłki czy bakterie, w kierunku gardła. W ciągu 20-30 minut zanieczyszczenia te są usuwane wraz z wydzielina, która jest na zwana plwociną. Następnie  jest ona wypluwana lub połykana.

Infekcje wirusowe mogą osłabiać pracę aparatu rzęskowego, a jeszcze bardziej osłabia dym tytoniowy, czy spaliny. Wtedy występuje kaszel, który sprzyja oczyszczaniu się oskrzeli.

Kaszel często pojawia się u osób chorujących na zapalenia zatok, kiedy ściekająca po tylnej ścianie gardła wydzielina trafia do nagłośni i krtani. Kaszel chroni oskrzela, aby wydzielina ta nie wpływała do nich.

W okresie pylenia drzew i krzewów, a to najczęściej jest na wiosnę, bo w końcu zimy zakwita już leszczyna, potem olchy, brzozy, sosna itp., uporczywy kaszel może być objawem alergii na pyłki. Dopóki to nie zostanie prawidłowe rozpoznane, wiele osób jest leczonych np. antybiotykami jak infekcje bakteryjne. U takich osób dużą ulgę przynoszą leki przeciwalergiczne.

Uporczywy kaszel może być także objawem poważnych chorób dróg oddechowych z nowotworami włącznie. Przy bardzo zaawansowanej chorobie w odkrztuszanej plwocinie stwierdza się obecność domieszki krwi. Tak bywa również u osób chorujący na gruźlicę. W takich przypadkach niezbędna jest wizyta u lekarza i wykonanie badań. 

Kaszel może mieć również inną przyczynę niż choroby dróg oddechowych, zdarza się to u osób z długo trwającą inwazją pasożytów, takich jak glista ludzka.

Uporczywy kaszel występuje także u osób cierpiących z powodu refluksu, czyli zarzucania treści pokarmowej z żołądka przez przełyk do gardła. Do najczęstszych przyczyn odbijania i refluksu należą nietolerancje pokarmowe. Wtedy kaszel pojawia się po spożyciu nietolerowanych pokarmów np. mąki, słodyczy, mleka, białka jaj itp. Drugą powszechną przyczyną jest niedokwaśność soku żołądkowego i w związku z tym dolny zwieracz przełyku jest otwarty a treść żołądka cofa się do przełyku i gardła. Niestety większość takich osób jest leczona, jakby miały nadmiar kwasu w żołądku. Często osoby z refluksem stwierdzają, że kaszel pojawia się u nich kiedy śpią na prawym boku, a nie pojawia się gdy śpią na lewym. Jest związane z anatomicznym ułożeniem żołądka.

W każdym przypadku uporczywego kaszlu, należy znaleźć jego przyczynę i tak zmienić swoje postępowanie, czy leczenie, aby się go pozbyć. Nie należy tego objawu bagatelizować.

Dla wegan i nie tylko

O jogurtach dla wegan i nie tylko

Weganie, czyli osoby nie spożywające produktów pochodzenia zwierzęcego, nie spożywają mleka, ani jego przetworów. Statystyki wskazują, że wegan jest niespełna dwu procentowa grupa (1,6%) w naszym społeczeństwie. Ale wśród mieszkańców Izraela liczba dochodzi do 5%. Weganie spożywają głównie posiłki roślinne, ale u nich także może brakować w jelitach bakterii probiotycznych. Badania potwierdzają też, że wśród nich są osoby z dysbakteriozą i wszelkimi konsekwencjami tego stanu rzeczy, a przede wszystkim osłabieniem układu odporności.

Aby uzupełnić skład tych pożytecznych bakterii, osoby takie powinny samodzielnie hodować i spożywać jogurty na tzw. mlekach roślinnych, które w sklepach określane są mianem napojów roślinnych.

Najłatwiej można wyhodować taki jogurt na „mleku sojowym” , bo ono ma duże stężenie białek i innych substancji. Wystarczy takie mleko podgrzać do temperatury ludzkiego ciała (37-42 st. C). i dodać bakterie oraz utrzymać takie mleko w tej temperaturze przez minimum 8 -12 godzin. A potem jogurt taki przechowuje się w lodówce i rozmnaża przenosząc 3-4 łyżki do kolejnej porcji podgrzanego mleka roślinnego. Utrzymanie tej temperatury jest bardzo ważne, jeśli będzie za niska, bakterie mogą się nie rozmnażać, jeśli za wysoką, mogą całkowicie zginąć i nie uzyskamy jogurtu. Osoby samodzielnie hodujące jogurty powinny zaopatrzyć się w termometr kuchenny, aby łatwiej kontrolować proces ukwaszania, albo jogurtownicę, która łatwo pozwala utrzymać odpowiednią temperaturę.

Na innych „mlekach” (napojach) roślinnych np. kokosowym, owsianym, migdałowym, można także wyhodować jogurty, ale trzeba czytać na opakowaniach jakie jest stężenie np. białek. Zwykle bywa niskie bo,  ok. 1%, w takich przypadkach, należy dodać dodatkową porcję rozdrobnionych np. płatków kokosowych, płatków owsianych czy migdałów lub/i dodać np. 1-2 łyżeczki cukru, (miodu weganie nie akceptują) jako pokarmu dla bakterii.

Na bazie jogurtów wegańskich można także po ich zagęszczeniu zrobić twarożki.

W internecie można znaleźć odpowiednie szczepy bakterii do jogurtów dla wegan, które w nazwie będą miały taką informację, jak np. Vegurt.

Opracowano też składy bakterii do ukwaszania bakteriami probiotycznymi owoców i warzyw i powinny się one znaleźć na naszym rynku w niedalekiej przyszłości.

Te tzw. jogurty wegańskie są niezwykle przydatne dla osób cierpiących na alergię na mleko, którą można potwierdzić badaniami laboratoryjnymi (IgE), albo badaniami na nietolerancje pokarmowe (IgG). Aby nie było u nich dolegliwości po spożyciu jogurtów hodowanych na mleku krowim, czy kozim, właśnie takim osobom są polecane jogurty wegańskie.

Oczywiście, gdyby się okazało, że ten chory nie toleruje także składników „mleka roślinnego”, to jogurt taki trzeba hodować na tym roślinnym napoju, który toleruje. Liczba osób z nietolerancją białek mleka jest znacznie większa niż wegan. A skutki zdrowotne nietolerancji pokarmowych są długotrwałe i często leczone, jako inna choroba i najczęściej nieskutecznie. Osoby takie bardzo często mają dysbakteriozę. Jak pisałem poprzednio jogurt na „mlekach” roślinnych może im skutecznie pomóc. Efektu tego nie uzyska się przez spożywanie dostępnych w aptekach preparatów określanych mianem „probiotyków”.